Park, ulice, twój dom
czują się dziwnie pusto
Nie przypominam sobie
Twojej twarzy uśmiechniętej
Próbujesz zachować się tak samo,
Ale rozpaczliwie
Jesteś moim miejscem
Miejscem, w którym utknąłem
I wiem, że
Widziałaś mnie
Tam, w tłumie, Stałem sam
Sam, sam, sam...
Wszystkie te piękne wspomnienia
Jawią się jak gigantyczna plama
Byliśmy, nie jesteśmy czymś więcej
Jesteśmy chorzy, bez szans uleczenia
Chciałbym być tam, w tym samym pociągu, w którym ty jesteś
Ale wiem, że twoja miłość jest dla kogoś innego
czują się dziwnie pusto
Nie przypominam sobie
Twojej twarzy uśmiechniętej
Próbujesz zachować się tak samo,
Ale rozpaczliwie
Jesteś moim miejscem
Miejscem, w którym utknąłem
I wiem, że
Widziałaś mnie
Tam, w tłumie, Stałem sam
Sam, sam, sam...
Wszystkie te piękne wspomnienia
Jawią się jak gigantyczna plama
Byliśmy, nie jesteśmy czymś więcej
Jesteśmy chorzy, bez szans uleczenia
Chciałbym być tam, w tym samym pociągu, w którym ty jesteś
Ale wiem, że twoja miłość jest dla kogoś innego
(...)
Proszę, zostaw mnie
Nie chcę być powodem twojego bólu
Po prostu zostaw mnie, bo jest rzecz, o której wiemy,
Że nic się nie zmieni
______________________________________________________________
Miłośnie!
U mnie niestety wręcz przeciwnie. Humor miesza mi się każdego dnia. Raz jestem szczęśliwa, a po chwili smutek ściska mi serce.
Ale wyznaję zasadę, że inni mają gorzej i moje "cierpienie" jest niczym w porównaniu do tego co ktoś może przechodzić.
Choć i ta zasada nie zawsze pomaga.
Jednakże po co być smutnym, gdy słońce świeci, przyjaciele są tuż obok, a muzyka gra w duszy i zostaje w niej do końca świata.
Cieszmy się i celebrujmy! :)
Tak w ogóle to byłam emocjonalnie rozdarta po Gwiazd naszych wina! I po książce i filmie. Brak mi słów, żeby opisać jak genialne było to przeżycie! IDŹCIE DO KINA, BO TO JEDEN Z LEPSZYCH FILMÓW JAKIE WIDZIAŁAM!
Już cicho...
Ktoś dotrwał do końca? Miło.
Magda.
PS: Buziaki od Avri, która żyje i żyć będzie dalej. Tak. Będę kontynuować bloga o Avri oczywiście po napisaniu książki i po wakacjach. Mam nadzieję, że kogoś to ucieszy :)
Bye.
PS: Buziaki od Avri, która żyje i żyć będzie dalej. Tak. Będę kontynuować bloga o Avri oczywiście po napisaniu książki i po wakacjach. Mam nadzieję, że kogoś to ucieszy :)
Bye.